Panoramy, ptaki, słońce, lodowiec i mchy w jednym miejscu. Gdzie? W Parku Narodowym Vatnajokull! Jeżeli nie masz ochoty na samotne pokonywanie interioru, ale marzą Ci się spektakularne widoki oraz ruch na świeżym powietrzu – dotarcie tu będzie świetnym wyborem. Znajdziesz tu najróżniejsze trasy, od jedno- do trzydziestokilometrowych, okraszone skałami, wodospadami i zmieniającą się piętrowo roślinnością. Czegóż chcieć więcej? Chyba tylko dokładnych informacji o szlakach i cenach, które znajdziesz w tym poście ;).
Kategoria: PODRÓŻE PO ŚWIECIE
Kocie kawiarnie w Japonii
Japonia słynie z nietypowości. Odwiedziliśmy wielopiętrowe sklepy z komiksami, nabraliśmy się na sztuczne jedzenie, zajrzeliśmy do maiden cafe. Aż wreszcie nastał moment, w którym zaznaliśmy kolejnej popularnej japońskiej rozrywki – zajrzeliśmy do kociej kawiarni! To urocze miejsce, w którym możesz zrelaksować się w towarzystwie przyjaznych zwierzaków oraz… stracić fortunę ;).
Lodowiec Vatna – James Bond, Gra o Tron i rekord świata [i dużo zdjęć]
Czasem myślę, że Islandię zwiedza się znacznie lepiej niż ją opisuje. Wrażenia z pobytu na wyspie zawierają się przede wszystkim w obcowaniu z naturą – potężną, często wciąż dziką, której piękno potrafi zachwycić – a nie w odwiedzaniu kolejnych zabytków, których historię można poznać i przytoczyć w późniejszym wpisie. Jednym z miejsc, z których opisaniem mam problem, jest Vatnajokull. To ogromny lodowiec. Chmurna biel jego lodu zlewa się z barwą nieba ponad nim oraz z tonią jeziora, które go obmywa. Jest kolosalny, onieśmielający i piękny.
Gdzie na Islandii… zjeść renifera?
Znając ceny na wyspie, wybraliśmy się w podroż z walizką pełną polskich chińskich zupek i kisieli – na wszelki wypadek. Polowaliśmy jednak na knajpki z lokalnymi smakami. I odkryliśmy wspaniałe miejsce: Klausturkaffi! Za ok. 65 złotych (1900 koron) dostajesz tu do dyspozycji szwedzki stół zastawiony specjałami takimi jak zupa z lokalnych grzybów, gulasz z jagnięciny czy kotlety z renifera. Znajdą się też desery. A gdy nasycisz się już nowymi smakami, możesz rozejrzeć się po budynku, w którym mieści się restauracja. To dom Gunnara Gunnarssona, islandzkiego prawie-noblisty :).
McDonald’s w Oslo
Mamy tradycję wizytowania knajpek Pod Złotymi Łukami podczas zwiedzania świata, więc także tę w Oslo musieliśmy odwiedzić. Znaleźliśmy parę różnic między wersją norweską i polską (oraz, dajmy na to, japońską). Najważniejsze to: dodatkowa opłata za możliwość stołowania się przy stoliku, opiekane bataty i Happy Meal za 4 złote :).
Oslo – miasto kolorów!
Stolica Norwegii roi się od przejawów artystycznych ciągot jego mieszkańców. Szybko przyzwyczaisz się do tego, że na końcu ulicy z ziemi wyłania się ogromna dłoń trzymająca różę, a tuż za rogiem setki miniaturowych ludzi podtrzymują płytki chodnikowe. Na każdym kroku w oczy rzucają się także murale. Wygląda na to, że mieszkańcy miasta, chcąc ożywić przestrzeń spowitą przez większą część roku w śnieg, chmury i chłód, postanowili dać upust swoim najbardziej zdumiewającym fantazjom. Oto niektóre z nich :).
Weekend w Oslo – 13 miejsc, które warto odwiedzić
Od dawna ckniło mi się do Skandynawii – nie byłam na półwyspie od półtora roku! – więc wybrałam się tutaj na przedłużony weekend. Co można zrobić przez tak krótki czas? Mnóstwo rzeczy! Wejść na ogromnego tygrysa, poznać sekrety wypraw polarnych, przejść się po parku pełnym kontrowersyjnych rzeźb. Oto kilka co ciekawszych i co bardziej czarujących miejsc w Oslo :).
Zachodnie fiordy i schron pośrodku niczego
Na Zachodnich Fiordach można zmarznąć, zgubić się we mgle i złapać gumę. Można też przenocować w schronie postawionym pośrodku niczego specjalnie dla osób, które potrzebują pomocy lub chwili wytchnienia. Znajdziesz tu łóżka, podstawowe produkty spożywcze i księgę z wpisami ludzi, którzy byli tu przed Tobą :).