Co zrobić i obejrzeć w Reykjaviku? – 15 propozycji

Stolica Islandii jest miastem, które na pierwszy rzut oka nie zachwyca. Blaszane domy, chłód, chmury… Dopiero po chwili zauważasz, jak bardzo jest zadbane i… bogate. Pod płytami ciągną się rury, które ogrzewają chodniki, a chodniki i parki są ozdobione mnogością rzeźb zaklętych w pełnych ekspresji pozach. Miasto tchnie świeżością i kreatywnością. A zatem – gdzie znaleźć oryginalny islandzki sweter za grosze i czy warto zajrzeć do Muzeum Penisów?

 

 

Oto nie-taka-krótka lista miejsc, do których warto zajrzeć podczas wizyty na Islandii. Początkowo zakładałam, że artykuł będzie liczył sobie pięć, może siedem pozycji, ale okazało się, że im więcej miesięcy mija od mojego pobytu na wyspie, tym bardziej ckni mi się do każdego jej elementu i tym więcej miejsc wydaje się godnych uwagi. Przedstawiam je Wam – zarówno te oczywiste, jak kościelny punkt widokowy, jak i mniej znane, jak tajemniczy ogród pełen rzeźb czy lokalny bazarek :).

 
 
1. Protesty

Mieliśmy szczęście – spędziliśmy w mieście raptem niecałe trzy dni, a udało nam się trafić na duży protest. Zrozumieliśmy, że to protest, gdy zza rogu wyłonili się ludzie z transparentami. Wcześniej zgromadzenie ludzi budziło ciekawość, ale mogło być równie dobrze wycieczką zwiedzającą okolicę… Brak krzyków, trąbek, hałasów budzących niepokój. Po wizycie w Szwecji, podczas której miałam okazję obejrzeć marsz nazistów, dochodzę do wniosku, że skandynawscy protestanci nie narzucają się przechodniom.

 
 

O WYPRAWIE NA SZWEDZKIE KOŁO PODBIEGUNOWE

 

Ot, ludzie idą większą grupą pod wspólnym sztandarem. Bez petard, bez krzyków, za to zjednoczeni w imię idei. Kilkadziesiąt lat temu Islandki podobnym pokojowym protestem wywalczyły sobie prawo do podwyższenia płac. W 1970 90% kobiet zrezygnowało z pracy i opieki nad dziećmi, by zamanifestować swoją niezgodę dla nierównego systemu płac. Protest spowodował prowadzenie zmian na tej płaszczyźnie, ale aktualnie niestety sytuacja Islandek znów jest nieciekawa; w 2005 roku zarabiały średnio 64,15% płacy męskiej.

Dopisek 4.01.2018: Od nowego roku na Islandii obowiązuje ustawa nakazująca zrównanie płac mężczyzn i kobiet :).

 

 

2. Ratusz

Mówiąc o sile islandzkich kobiet, nie można zapomnieć o budynku ratusza znajdującym się pod adresem Austurvollur, Parliament, Reykjavik 101, Iceland. Okolony stawem, po którym pływają kaczki i łabędzie, jest miejscem idealnie nadającym się na leniwy spacer. Możesz też zajrzeć do samego gmachu miejskiego, który nie jest chroniony. W ogólnodostępnym miejscu wisi nietypowy obraz, który prezydent Islandii ufundował w imię szacunku do płci pięknej. Obraz przedstawia… waginę. I tak, pracownicy ratusza codziennie muszą obok niego przejść. Aktualnie na 69 członków parlamentu kobiety zajmują 29 pozycji, z czego Islandczycy są bardzo dumni. Chętnie też chwalą się kobietami w kontekście ich piękna – tytuł Miss Świata czterokrotnie przypadł mieszkance wyspy, co jak na tak niedużą populację, liczącą sobie nieco ponad 300.000 osób, jest faktycznie świetnym wynikiem.
Z ciekawostek politycznych: funkcję prezydenta na Islandii można pełnić przez nieograniczoną liczbę kadencji. Poprzedni był nim przez 19,5 roku.

 

 

3. Pomnik nieznanego biurokraty

Tuż obok ratusza postawiony został nietypowy pomnik. Garnitur, teczka i… głowa z bloku granitu. Islandczycy nie lubią formalności i sztuczności oraz lubują się w podkreślaniu swojej niezależności ; dążą też do bycia „naj”. Najbardziej tolerancyjnym narodem. Najmniej zbiurokratyzowanym. Najbezpieczniejszym. Islandzka policja na swój profil w sieci społecznościowej wrzuca głównie zdjęcia znalezionych przedmiotów oraz z upamiętniające akcje zdejmowania kota z drzewa, bo brakuje poważniejszych spraw, którymi mogłaby się zająć. Gdy okazało się, że islandzcy politycy maczali palce w kryzysie finansowym w 2008 roku, Islandia szczyciła się tym, że jako jeden z nielicznych krajów ukarała swoich winnych ziomków.

 

 

4. Harpa

Kryzys finansowy utrudnił jednak rozwój kraju. W 2007 roku rozpoczęto budowę pięknego i funkcjonalnego kompleksu, na którego terenie miała znajdować się opera, sieć hoteli restauracji. Niestety problemy finansowe spowodowały wstrzymanie budowy, a przy jej wznowieniu skupiono się wyłącznie na dokończeniu budynku opery. Przez wiele lat Harpa była jedyną konstrukcją powstającą na terenie kraju. Jednak było na co czekać!

Otwarta w maju 2011 roku, zachwyca formą. Jej ściany są pokryte taflami wielobarwnego szkła, które przypomina skrzydła ważki. Równie imponująco wygląda od wewnątrz – surowa, ale w niepojęty sposób także ozdobna, mieści w sobie potężną salę koncertową. Bilety kosztują od ok. 4.500 koron (150 PLN) za większość stałych przedstawień do blisko 30.000 ISK (1000 PLN) za koncerty gościnne (np. Sigur Ros) i możesz kupić je online tutaj. Na terenie znajduje się także sklep z literaturą dotyczącą Islandii, biżuterią z lawy oraz innymi lokalnymi produktami.

W 2013 budynek wygrał budynek konkurs Mies van der Roche UE dotyczący architektury nowoczesnej.

 


 

5. Baldursgata

Ot, uliczka, którą z przyjemnością odwiedzi entuzjasta gry… Baldur’s Gate ;).

 

 

6. Kościół Hallgrimskirkja

Ten budynek rzuca się w oczy już z oddali. Ma nowoczesną formę i góruje nad miastem – ze swoimi 73 metrami jest drugim najwyższym budynkiem Islandii. Kościół nosi imię islandzkiego poety i duchownego luterańskiego Hallgrimura Peturssona. Wzniesiony w latach 1945-1986 w centrum miasta, stanowi bardzo wygodny punkt orientacyjny. Za 1000 koron możesz wjechać windą na najwyższy poziom, z którego roztacza się widok na regularnie ułożone budynki Reykjaviku. Warto tu zajrzeć, by zachwycić się ich symetrią i docenić klarowność islandzkiego powietrza, która pozwala na dostrzeżenie odległych szczegółów widnokręgu.

 

 

Przed kościołem znajduje się pomnik Leifa Erikssona, który w 1930 podarowały Islandii Stany Zjednoczone. Okazją wręczenia daru było 1000-lecie Althingu, czyli islandzkiego Parlamentu. Sam Leif, islandzki banita i założyciel osad na Grenlandii, jest dzisiaj kolejną historyczną postacią, z której Islandczycy są dumni. I kolejnym dzielnym banitą w historii tego kraju.

 
 

TAM DOM TWÓJ, GDZIE BALE TWOJE – JAK POWSTAŁA ISLANDIA?

 

 


 

7. Wystawa czarujących rzeźb

Wychodząc z powyższego kościoła warto zajrzeć na róg ulic Njardargata i Freyjugata. Tutaj znajdziesz wejście do publicznego parku, którego istnienie nie rzuca się w oczy. Zajrzeliśmy do niego z ciekawością – okazało się, że jest ogólnodostępny. I niepopularny. Co zaskakuje, bo rzeźby w nim umieszczone są naprawdę zachwycające. Są pełne ekspresji, ich mimika – wyrazista, a gesty – niepokojące w swoim dynamizmie. Dotyczą mitologii skandynawskiej, greckiej i rzymskiej, chrześcijaństwa, macierzyństwa…, a z każdego wyziera podskórny mistycyzm. Stworzył je Einar Jonsson, islandzki rzeźbiarz, którego muzeum stanowi część parku.

 


 

8. Blaszane kolorowe domy i dzielnica rybaków

Domy budowane w Reykjaviku przez pewien czas były drewniane, ale w związku z częstymi pożarami i kurczeniem się zasobów drewna na wyspie, zaczęto wznosić kamienne budynki. Jednym z pierwszych jest dzisiejszy komisariat policji. Kolejną wcieloną życie zmianą było otoczenie drewnianych budynków blachą falistą – i to jest obrazek, który dzisiaj najłatwiej dostrzec. Domy są malowane na przeróżne kolory i panuje w tym zakresie pełna dowolność. Podobno Islandczycy preferują żywe barwy, które rozjaśniają ponurość zimowych dni. Poza tym zmienna pogoda sprawia, że farba traci kolor oraz właściwości i domy wymagają częstego przemalowywania – nawet co roku. A żywe kolory są… tańsze. To więc może być przyczyną radosnej różnobarwności panującej na ulicach.

Jak to często bywa, z czasem dzielnica biedoty stała się modna i teraz domy stojące przy Fischersund, czyli rejonie kiedyś zamieszkiwanym przez rybaków, są bardzo drogie.

 


 

9. Muzeum penisów

The Icelandic Phallological Museum jest atrakcją tyleż ciekawą na pierwszy rzut oka, ile… nudną przy bliższym zapoznaniu się z tematem. Muzeum zostało założone przez prywatnego właściciela. Kilka lat temu zaczął zbierać penisy różnych zwierząt jako ciekawostkę. Po jakimś czasie jego znajomi, zaznajomieni z nietypowym hobby, poczęli podsyłać mu kolejne egzemplarze („Wyłowiliśmy walenia, rozczłonkowywaliśmy go na potrzeby badań i jak doszliśmy do penisa, pomyśleliśmy o tobie”). Teraz w muzeum znajduje się wiele naczyń, w których toną w formalinie genitalia najróżniejszych zwierząt. Na ścianach wiszą prącia słonia i walenia, a pod lupami możesz podziwiać penisa ryjówki. W ramkach elegancko zaprezentowano kości prąciowe szopa. Jest dość… monotematycznie, a wystawie NIE towarzyszą wyczerpujące opisy prezentowanych eksponatów, więc jej zwiedzanie szybko staje się dość nużące. Poza tym puste miejsca na półkach zostały zajęte tematycznymi gadżetami, takimi jak książeczki o genitaliach, telefony ze słuchawką w kształcie prącia czy otwieracze do butelek w odpowiednim kształcie. Są nawet odciski penisów członków islandzkiej drużyny piłki ręcznej.

Podsumowując – jeżeli cierpisz na nadmiar czasu i koron (bilet za 1500 ISK), możesz tutaj zajrzeć. W przeciwnym wypadku – ot, ciekawostka, której nie zobaczysz nigdzie indziej… Ale i tak niekoniecznie warto.

 

 

10. Sun Voyager

Wzdłuż linii brzegowej, obok drogi Saebraut, znajduje się srebrzysty pomnik ze stali. Turystom najczęściej kojarzy się łodzią wikingów, ale w rzeczywistości to rzeźba „łodzi snów” będącej „odą do słońca”. Rzeźba została zaprojektowana przez Jona Gunnara Arnasona, który chciał jej kształtem nawiązać do marzeń o odkryciu nowego lądu, nadziei, postępu i wolności. Projekt wygrał konkurs ogłoszony w 1986 roku z okazji 200-lecia miasta i stanęła w tym miejscy 4 lata później.
Jeżeli zdecydujez się na objechanie wyspy, przyjrzyj się dobrze miejscowości Akureyri. Jest drugim co do wielkości miastem Islandii i obfituje w nawiązania do stolicy. Znajdziesz tu mały staw, nieduży gmach przypominający Harpę, a także… małą metalową statuę statku.

 

 

11. Whale watching

Jeżeli masz ochotę na poznanie turysytycznej strony Islandii, wybierz się na podziwianie wielorybów. Rejsy trwają ok. 3 godzin, kosztują 10.000 ISK (ok. 330 zł) za osobę i są prowadzone w języku angielskim. Więcej o ich organizacji i na temat zwierząt na Islandii przeczytasz tutaj.

 
12.Bazarek z różnościami

Bazarek nazywa się Fish Market (Targ Rybny), zgodnie z nazwą, możesz kupić tu także produkty mięsne. Poza tym w części spożywczej znajdziesz takie specjały jak typowo islandzki chleb, ciasteczka, a także mięso rekina i… batoniki „Grześki”. W drugiej części hali znajduje się pchli targ. Miejsce, w którym zakupisz z drugiej ręki islandzkie swetry, zastawę i jedzenie. Połączenie klasycznego targowiska z bazarkiem ze starociami, z przedmiotami dobrej jakości, a trzy razy tańszymi niż w sklepie. Miałam w ręku islandzką grę planszową i chociaż nie zrozumiałabym z niej ani słowa, do dzisiaj żałuję, że nie zdecydowałam się na zakup takiej klimatycznej pamiątki (za jedyny tysiąc koron!).

Market znajduje się pod adresem Adalstraeti 12, Reykjavik 101.

 

 

13. Ogrzewane chodniki i grzejące kominy

W Reykjaviku możesz natrafić na podgrzewane chodniki. Nie ma ich jeszcze wszędzie – najwięcej znajduje się w centrum – ale jeżeli aktualnie wymieniana jest nawierzchnia, to domyślnie układa się pod nią rury grzewcze. Dzięki temu nawet mimo dużych opadów śniegu chodniki pozostają suche. Poza tym w niektórych miejscach znajdują się metalowo-betonowe rury, z których końców ucieka para wodna. Służą wyłącznie do zamanifestowania urodzaju gorącej wody. Są wyłączane popołudniu/wieczorem (a przynajmniej były, gdy postanowiliśmy się przy nich rozgrzać).

 

 
 
14. Pomnik z różowymi ustami

Na środku miejskiego skweru, na samej górce, z której masz widok i na Harpę, i kościół widokowy, umiejscowiony jest pomnik założyciela miasta Ma usta pomalowane na czerwono. Nadano im kolor w 2014 roku podczas Guy Parade i jeszcze nikt nie pofatygował się, by zmyć szminkę. Bo w czym ona przeszkadza narodowi dumnemu ze swojej tolerancji?

 

PARĘ SŁÓW O CZERWONYCH USTACH INGOLFURA

 

 

15. Spacer wzdłuż brzegu

Na koniec – warto po prostu przespacerować się wzdłuż brzegu i nasycić rześkim, klarownym powietrzem wyspy :).

 

 

 
 

Facebookby featherUdostępnij znajomym / Share with friends
Facebookby featherPolub na fejsbuku / Like Page

Dodaj komentarz