Akihabara – raj dla geeków i otaku!

Jeżeli choć trochę interesuje Cię manga lub japońska popkultura, będąc w Japonii postaraj się zajrzeć do dzielnicy Akihabara. To niebo dla entuzjasty japońskiego rysunku. Komiksy, figurki, setki gadżetów… Lubujący się w grach komputerowych też znajdą tu coś dla siebie – ot, choćby siedmiopiętrowe przybytki po brzegi wypełnione automatami czy podziemia usłane grami na GameBoy’a.


 

Nota informacyjna:
Otaku to człowiek bardzo poświęcający się swojemu hobby. Hasło najczęściej odnosi się do osób, które czasem zbyt intensywnie interesują się seriami mang (komiksów) i anime (animacji). W Japonii słowo ma negatywne konotacje, ponieważ bycie otaku wiąże się czasem z wykluczeniem społecznym i trudnościami w relacjach z innymi osobami, ale w innych krajach – także w Polsce – zdarza się, że ludzie chętnie legitymują się tym wyrazem, by skrótowo opisać swoją pasję.
Geek to człowiek zgłębiający z pasją jakąś dziedzinę; zazwyczaj mówi się o geekach komputerowych. To słowo kiedyś było nacechowane pejoratywnie, ale ten wydźwięk stopniowo się zmienia. W Polsce geek nieraz z dumą powie o sobie, że jest geekiem.

 

 

 

Spędziliśmy w tej dzielnicy parę godzin w co najmniej trzech odsłonach (tak naprawdę straciłam rachubę) – raz w ciągu dnia, dwukrotnie wieczorową porą, niedługo przed wyludnieniem tego miejsca. Pamiętaj: sklepy są zamykane ok. 21:00. Niektóre wcześniej, niektóre odrobinę później, ale nie licz na nocne imprezowanie w tej okolicy. Jeżeli planujesz długą grę lub intensywne zakupy, zarezerwuj sobie na nie odpowiednio wcześniej parę godzin. My wizytowaliśmy tę dzielnicę parokrotnie, skupiając się na graniu w wielopiętrowym molochu (Luk) i poszukiwaniu Idealnych Pamiątkowych Figurek (ja).

Akihabara może zachwycić kolorowym tłumem ludzi ciągnących chodnikami, jak i mnogością rozrywek. Oto niektóre z miejsc wartych odwiedzenia, w których radośnie topiliśmy czas:

 
Sklepy z komiksami

Mangi (komiksy rysowane w charakterystyczny sposób, głównie japońskie) znajdziesz w wielu księgarniach i w większych salonach związanych z japońskim rysunkiem. Zwróć uwagę na sieć K-BOOKS. Należące do niej sklepy specjalizują się w sprzedawaniu mang i są podzielone tematycznie. Ten na rogu sprzedaje serie shounen (dla młodych chłopców), ten dwa budynki dalej – shoujo (dla dziewczat), ten za zakrętem – yuri (o miłości między kobietami) itd., itp. Sklepy są zwykle położone blisko siebie, więc jeżeli znajdziesz jeden, prawie na pewno obok natrafisz na drugi. Klientela jest zróżnicowana, chociaż można zauważyć, że yaoi (miłość między mężczyznami) interesuje zwłaszcza młode dziewczęta, a przy hentajach kręcą się głównie chłopcy.

Co ciekawe, w każdym sklepie – i w księgarni, i w kiosku – mangi są niemal zawsze pakowane w folię lub otoczone paskiem papieru, który uniemożliwia ich przeczytanie, a czasem nawet przejrzenie przed zakupem.

 

 

 
Centra handlowe z mangą, anime i gadżetami

Jeżeli zamiłowanie do japońskich komiksów idzie u Ciebie w parze z sympatią do anime oraz chęcią legitymowania się gadżetami należącymi do Twojego ulubionego uniwersum, to miejsce dla Ciebie :). Największa sieć tego typu nosi nazwę ANIMATE i mieści się w kilku budynkach rozproszonych na terenie dzielnicy. Ich wyposażenie i budowa są podobne (zwiedziliśmy co najmniej dwa – jak mówiłam, straciłam rachubę ;)). Dobrze zacząć od wjazdu windą na ostatnie piętro, a następnie, schodząc, zwiedzać kolejne poziomy.

Najwyższe piętro jest poświęcone promocji wychodzących właśnie seriali. Często to nowe obrazy, które dopiero pojawią się w telewizji. Możesz cyknąć sobie tutaj zdjęcie z bohaterem, z którym sympatyzujesz, lub przeczytać fragmenty komiksu. Tak naprawdę ten zabieg wydaje mi się marnowaniem przestrzeni – te same materiały można było skumulować na znacznie mniejszym obszarze – ale wygląda na to, że Japończycy lubią takie atrakcje. Na piętrze kręciło się stosunkowo dużo zainteresowanych.

 

 

Na kolejnych poziomach znajdziesz płyty. Głównie są to DVD z anime oraz CD z muzyką nagraną przez bohaterów seriali. Tak, bohaterów.W praktyce wygląda to tak, że seiyuu (osoba podkładająca głos pod postać w animacji) nagrywa parę piosenek, które owa postać mogłaby zaśpiewać, i wydaje je w postaci albumu tegoż bohatera.

 

 

Na następnych poziomach znajdziesz komiksy, a także zeszyty, breloki, naklejki, poduszki i dziesiątki innych gadżetów związanych z mangą i anime.

 

UWAGA! Serie, które kiedyś były popularne w Polsce, w Japonii dawno odeszły w zapomnienie. Swego czasu byłam wielką entuzjastką japońskiego rysunku, z przeszło 100 obejrzanymi seriami na koncie i ok. 50 przeczytanymi mangami. A mimo to szukając na pólkach postaci znajomych bohaterów, natrafiłam wyłącznie n odrobinę obsady FullMetal Alchemist, Dragon Ball, One Piece, Naruto i Melancholy of Haruchi Suzumiya – czyli wyłącznie bardzo popularnych seriali. To niewiele. Japoński rynek jest bogaty, ale co kwartał następuje gwałtowne przetasowanie – wchodzą dziesiątki nowych serii, setki wcześniejszych odchodzą w zapomnienie.

 

 

 

 
Koncerty idoli

Od czasu do czasu natrafisz na rozstawioną w miejskim plenerze scenę, a na niej – młodych śpiewających Japończyków, aktualne bożyszcza popkultury. Śpiewających chłopców otacza wianuszek dziewcząt, nucące dziewczęta – zastępy chłopców. Homogeniczność grup bardzo rzuca się w oczy. Niektórzy wczuwają się tak bardzo, że zaczynają śpiewać i tańczyć na środku ulicy.

 

 
 
Salony gier komputerowych

Możesz spędzić tu długie godziny, co chwilę wypróbowując nowe gry. Niektóre salony, jak Taito Station, liczą sobie po 5-7 pięter po brzegi wyładowanych elektroniką. Single player, gry grupowe, bijatyki, taneczne, muzyczne, wyścigowe, proste, trudne… Każdy znajdzie coś dla siebie.

 

 

A może lubisz „staromodne” gry zręcznościowe polegające na wyciągnięciu chwytakiem zabawki, która znajduje się za szybką, wewnątrz maszyny? Wydaje się być tak blisko, na wyciągnięcie ręki… i chwytak ją obejmuje… po czym puszcza, bo jego chwyt jest zbyt słaby, by ją unieść. Tutaj znajdziesz całe piętro takich automatów i „okazję” do wygrania oryginalnej figurki lub maskotki. Pewien Japończyk wsiąkł tak bardzo, że na naszych oczach wydał na próby zdobycia statuetki ponad 1500 jenów. Mógłby kupić za tę kwotę dwie używane figurki w świetnym stanie.

 

 

Opłata za jedną rozgrywkę wynosi zazwyczaj 100 lub 200jenów (ok. 3,5 lub 7 zł). Ekrany często są potężne, a dźwięki – oszałamiające. Obowiązuje zakaz robienia zdjęć (w celu ochrony wizerunku klientów), więc wrzucam tylko te z nami w rolach głównych.

 


 

 
Sklepy ze sprzętem komputerowym

Z zewnątrz niepozorne, w środku raj dla komputerowych geeków. Ceny gier i komputerów są porównywalne do polskich (co srodze zawiodło Luka). Znajdziesz tu obudowy, kabelki, myszki, unikalne egzemplarze gier (głównie w języku japońskim)… – wszystko, co komputerowcowi jest potrzebne do szczęścia.

 


 

 
Losowanie zabawek

W Japonii bardzo popularne są gry losowe. Dotyczy do nawet zabawek otrzymywanych w McDonald’s w zestawach Happy Meal (więcej na ten temat przeczytasz tutaj). Na terenie całego kraju nieraz natrafisz na automaty, do których możesz wrzucić 100-300 jenów, by w zamian otrzymać zawieszkę, małą figurkę czy naklejkę do kolekcji. Niektórzy stawiają sobie za cel skompletowanie wszystkich elementów danej serii. Tak też było z Lukiem, który postanowił zdobyć wszystkie trzy elementy tworzące scenkę rodzajową: stary Japończyk grabi swój kamienny ogródek. Skompletował wszystkie. Dodatkowo zdobył dwie nadprogramowe piaskownice, bo nie zawsze udaje się wylosować potrzebny element ;).

 


 

 
Sklepy z figurkami

Często stoją przed nimi nieduże stoiska, na których wystawiono przykładowe modele. Wewnątrz znajdziesz zazwyczaj dwie strefy. Jedna oferuje figurki z demobilu w cenach ok. 100-3000 jenów, druga – nowe figurki kosztujące znacznie więcej.

 

Swoją drogą byliśmy ostatnio na Falkonie w Lublinie i jestem przekonana, że większość figurek sprzedawanych po naprawdę wysokich cenach, w porwanych i pogiętych opakowaniach („Zepsuły się podczas podroży”) pochodziła tak naprawdę z demobilu.

 

Sklepów jest wiele, więc nie popełniaj mojego błędu i nie rzucaj się na pierwszy, na który natrafisz – zwroty zwykle nie są przyjmowane ;). Co prawda egzemplarze często są pojedyncze, więc warto trzymać rękę na pulsie, by nikt nie podebrał Ci upatrzonej statuetki, ale dwa sklepy dalej możesz znaleźć coś jeszcze lepszego. Polecam podjęcie decyzji po zajrzeniu do kilku sklepów.

 


 

 
Maiden cafe

W maiden cafe jest słodko – i pod względem smaków, i obyczajów. Dziewczyny biegają ubrane w fartuszki i zachęcają gości do zrelaksowania się. Ale w tym ocenie słodkości jest też łyżka dziegciu. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.

 

 
Podsumowując: jeżeli chcesz wiedzieć, jak bawi się współczesna japońska młodzież, to Akihabara jest miejscem dla Ciebie :).
 
 

Facebookby featherUdostępnij znajomym / Share with friends
Facebookby featherPolub na fejsbuku / Like Page

Dodaj komentarz