Kungsleden (Królewski Szlak) może brzmieć enigmatycznie, więc wyjaśnię od razu – chodzi o trasę turystyczną w szwedzkiej Laponii. Szlak jest malowniczy, niezbyt trudny, pozwala Ci na intensywny kontakt z naturą i jeżeli wybierzesz właściwy moment, możesz przez wiele dni cieszyć się na nim samotnością… i mijać pasące się renifery :). Jak przygotować się do takiej wędrówki i kiedy wyruszyć w trasę?
Przez dłuższy czas byłam przekonana, że nazwa trasy jest zobowiązująca – skoro to szlak królewski, to zapewne któryś z władców kazał się tędy wozić w lektyce. Po zgłębieniu czeluści internetu i kilku przewodników okazało się jednak, że nazwa nawiązuje do niezwykłości szlaku. To więc szlak nad szlakami, zatem szlak godny króla! Trasa powstała na samym początku XX wieku z inicjatywy STF (Svenska Turistforeningen – Szwedzki Związek Turystyki), organizacji, której zależało na upowszechnieniu wśród Szwedów spacerów na łonie natury. W 1907 roku postawiono pierwsze chatki turystyczne w Abiskojaure i Kebnekaise. Przez kilka lat trasa nie miała nazwy ani nawet wyraźnych oznaczeń i dopiero w 1928 ochrzczono ją mianem Szlaku Królewskiego.
Pogoda i pora roku – kiedy warto jechać?
LATO
Większość osób decyduje się na podbijanie szlaku latem. W zależności od miesiąca, na który się zdecydujesz, trafisz na wczesny (czerwiec-początek lipca) lub późny (druga połowa lipca-sierpień) sezon. W lipcu i sierpniu odnotowuje się najwyższe opady (do ok. 60 mm), a temperatura dochodzi do 14 stopni w ciągu dnia. I cieplej w ciągu roku nie będzie ;). Podczas naszego wypadu pogoda była bardzo zmienna. Każdego dnia na zmianę mżyło, padało ulewnie, wychodziło słońce i znów padał deszcz.
W czerwcu i na początku lipca trwa doświadczysz dni polarnych, które mogą okazać się Twoimi sprzymierzeńcami wędrówce, umożliwiając spacerowanie przez całą dobę. W Abisko słońce nie zachodzi przez 56 dni! Ale i później, w sierpniu, wydłużony dzień i jasne noce ułatwiają podróżowanie. Wędrując w sierpniu zwykle wychodziliśmy z obozowiska około 12:00 i szliśmy aż do 23:00 bez użycia latarek.
W sierpniu możesz też mieć szczęście i trafić na zorzę polarną! Ale jeżeli Ci na niej zleży, celuj lepiej w okres od września do marca – wtedy prawdopodobieństwo jest znacznie większe.
W lipcu i sierpniu raczej nie spotkasz reniferów, które w tym czasie migrują na niżej położone tereny. Możesz za to natrafić na lemingi – nam się to udało ;). Licz się też z nalotem komarów oraz dziwnych owadów o długich kończynach i ciapowatej koordynacji ruchowej, których nazwy na razie nie udało mi się odkryć. Na szczęście obecność komarów nie jest trwała i na dalszych odcinkach trasy, gdy tereny stają się bardziej płaskie, wiatr po prostu zwiewa te owady. Za to Ciapowate Owady potrafią towarzyszyć Ci bardzo długo. Nie są uciążliwe, a intrygujące – jak toto w ogóle może żyć, tak bardzo nie ogarniając przestrzeni i ufnie lądując na wszystkim, na czym się da?
– No widzę. I wpada do kałuży. – A ten ci siedzi na karimacie. – Tak, już od pół godziny. Nie daje się odgonić. Chyba zasnął. – O, następny leci! – I znowu do kałuży. |
W lipcu i sierpniu na trasie czeka Cię stosunkowo duży tłok. Nie będzie to może skandynawski odpowiednik szlaku nad Morskie Oko, ale możesz zapomnieć o samotności. Wędrując w pierwszej połowie sierpnia, mijaliśmy średnio 2 osoby co 15 minut. Pamiętaj jednak, że, tak jak w górach, dalsze odcinki trasy, których przebycie wymaga determinacji i odpowiedniego zaplecza technicznego, zniechęcają maruderów i niedzielnych turystów. Zatem im dalej w szlak, tym mniej osób spotkasz. Jeżeli zależy Ci na osamotnieniu, uważaj na Sweden Classic, masową wycieczkę organizowaną corocznie na trasie Kungsleden. Sprawdź na stronie, kiedy wypada jej termin, żeby ominąć tłumy na szlaku… lub do nich dołączyć.
Latem wszystkie chatki STF są otwarte, przy czym chatki na północy działają nieco dłużej niż te na południu. Dokładne, aktualne informacje na temat dat otwarcia i zamknięcia chatek znajdziesz na stronie STF (więcej informacji na temat STF znajdziesz niżej). Jeżeli przyjeżdżasz transportem publicznym, to zwróć uwagę na te daty – cała tutejsza infrastruktura turystyczna opiera się na aktywności ośrodków turystycznych i jeżeli wyruszysz w drogę powrotną o jeden dzień za późno, może okazać się, że nie kursują już busy, którymi miałeś wrócić!
JESIEŃ I ZIMA
Jesienią temperatura w ciągu dnia zatrzymuje się na ok. 8 stopniach Celsjusza, a nocą mogą łapać przymrozki. Doświadczyłam tego we wrześniu 2014, budząc się zmarznięta w namiocie pokrytym warstewką szronu….
Zimą temperatura spada do -10 stopni, opady sięgają 30 mm i brodzisz po kolana w śniegu. Przemieszczasz się szlakiem oznakowanym czerwonymi krzyżami, który został poprowadzony specjalnie na tę porę roku. Wykorzystuje trasy, które są niedostępne wiosną, np. zamarznięte jeziora.
Jesienią i zimą schroniska nie pracują. W razie potrzeby możesz przenocować w jednej z bardzo rzadko rozstawionych wiat lub w chatkach samoobsługowych, które mieszczą 4-5 osób i są zaopatrzone w drewno, przy czym dla wszystkich oczywiste jest, że pieńków używa się tylko w sytuacji autentycznego zagrożenia życia.
Zimą i jesienią z pewnością natrafisz też na mniejszą liczbę turystów. Podczas wypadu we wrześniu w ciągu trzech dni spotkałam tylko jedną osobę. Szlak może być zabłocony i śliski z powodu deszczu. Za to z autopsji wiem, że jesienią możesz liczyć na towarzystwo reniferów 😉 i ominie Cię nalot owadów. Jesienią las pięknie wybarwia się na rudo, na poszyciu leśnym wyróżniają się czerwone jagody, a między drzewami wyrastają grzyby, którymi możesz się częstować – nawet na terenie parku narodowego!
Oznaczenie szlaku
Na Kungsleden składają się dwa szlaki.
Jeden, główny, został poprowadzony na potrzeby wędrówek wiosną, latem i wczesną jesienią. Jest malowniczy, na jego trasie znajdują się mosty, a sam często wyłożony jest dwoma lub trzema rzędami desek ułatwiających wędrówkę w czasie deszczu, gdy ziemia zamienia się w błoto. Szlak jest oznaczony czerwonymi kropkami umieszczonymi na pniach drzew, kamieniach i kopczykach z kamieni. Szlak letni czasem przecina jeziora – trzeba je przekraczać łódką (odpłatnie; 150-350 SEK) lub na własną rękę. Łódka nie pływa zbyt często (w sierpniu 2018 były to cztery kursy dziennie), więc może okazać się, że czeka Cię godzinne czekanie na jej przybycie. Czekając na łódkę w miejscu zbiórki powinieneś wciągnąć na maszt flagę, informując już z daleka, że liczysz na transport.
Szlak zimowy oznaczony jest czerwonymi krzyżami ulokowanymi na 2-metrowych słupach, które wystają ponad pokrywę śniegu. Wiedzie przez zamrożone zimą mokradła i jeziora. Możesz nim podążać także latem, ale przygotuj się na problemy logistyczne związane z przekroczeniem wody.
Dopuszczalne są także spacery poza szlakiem, o ile nie będziesz śmiecić, niszczyć przyrody i niepokoić zwierząt. Czasem, jeżeli chcesz obejrzeć z bliska opuszczone chaty Saamów, nie masz innego wyjścia, jak tylko pójść na przełaj. Patrz pod nogi i uważaj na bagniska oraz ostro zakończone krzewy. Może na tym dzikszym terenie znajdziesz zrzucone poroże renifera, tak jak nam się udało ;).